Czy ja już kończę z Kubernetesem?
Wysyłam ten newsletter co tydzień i często (naprawdę się ograniczam) piszę coś o Kubernetes. Nie zamieszczę tutaj statystyk, bo aż się boję policzyć ile razy użyłem go w ostatnim roku przynajmniej.
Moim celem jest dostarczenie Ci rzetelnych informacji i dlatego też w końcu przygotowałam materiał o tym kiedy to nie jest dobry pomysł pchać się z nim na siłę.
A jeśli już go używasz to mam dla Ciebie ciekawe szkolenie w tą środę o 19:00. Szczegóły poniżej.
Kiedy Kubernetes nie ma sensu
To dla Twojej wygody streszczę Ci te przypadki:
- Jak masz/używasz chmury publicznej ORAZ:
- Nie potrzebujesz multi-cloud ani hybrydowego podejścia
- Używasz specyficznych usług dostępnych u Twojego dostawcy i nie potrzebujesz stawiać tego samodzielnie
- Masz pełną (ale taką prawdziwą) automatyzację swojego środowiska
- Istnieje w organizacji praktyka konserwatywnego podejścia oparta o politykę, prawo lub inne, niezależne czynniki
- Jeśli nie używasz Cloud tylko on-prem ORAZ:
- Zbudowałeś platformę w trybie self-service (na podstawie chmury prywatnej lub inaczej)
- Twoja organizacja pracuje nad produktem/usługą wykorzystującą niskopoziomowo sprzęt (nie dotyczy GPU)
- Sieć (np. opóźnienia) i jej istniejąca konfiguracja jest bardzo specyfycznia i naprawdę ciężko to sparować z kontenerami (m.in. wyzwania z wychodzącymi adresami IP)
- Masz dziwny storage, czyli taki, który nie ma sterownika CSI dla Kubernetes
- Masz mała skalę, czyli:
- Aplikacja jest prosta i to jeszcze nie czas myśleć o tych wspaniałościach Kubernetesa
- Masz mało instancji i nie zapowiada się na więcej
- Nie chcesz tracić zasobów na obsługę Control Plane – może się nie opłacać przy małym środowisku
- Masz mały ruch i prawdopodobnie nigdy nie skorzystasz z autoskalowania
- Masz nietypowe oprogramowanie, czyli:
- Dostarczane z zewnątrz i licencja nie przewiduje uruchamiania tego na kontenerach
- Trudno (ale naprawdę to musi być duże wyzwanie) się konteneryzuje
- Działa tylko na Windows
- Rzadko jest potrzeba aktualizacji
- Czynniki ludzkie
- Nie ma zespołu (chyba najczęściej)
- Za mało czasu na naukę, a terminy gonią
- Zespół/organizacja boi się ryzyka związanego z ewentualnymi błędami (głównie z niewiedzy)
Szczegóły pokazałem na ostatnim LIVE, który możesz zobaczyć tutaj.